Swoim Czytelnikom, którzy przyszli na wieczór autorski w grudniowy wieczór - serdecznie dziękuję!
Biblioteka na Żoliborzu to przyjazne miejsce...
A tu fotorelacja:
Serdecznie zapraszam wszystkich Państwa na mój wieczór autorski. Już w najbliższą środę, 14 XII o 18:00 w Bibliotece na Starym Żoliborzu (ul. Słowackiego 19A, w budynku teatru Komedia) odbywać się będzie zbiorowe zażywanie kapsułek. Jednocześnie informuję, że przystojny brodacz z okładki nie będzie obecny z uwagi na wcześniejsze zobowiązania :). Zatem sprawa do ewentualnego rozegrania we własnym zakresie...
Dzień dobry! Tu najświeższe, zupełnie nieaktualne wiadomości literackie. Laureatem Nobla 2016 został Bob Dylan. Jednym się to podoba, innym - nie bardzo. Mnie zaś zajęło kilka tygodni, żeby pomyśleć (proszę się nie czepiać, niektórzy myślą wolno i z zauważalnym wysiłkiem) komu ja sama przyznałabym Nobla. Otóż, jako samozwańcza, jednoosobowa Akademia Szwedzka przeprowadziłam obrady, eliminacje, odbyłam posiedzenia i niniejszym ogłaszam werdykt: Nobel dla Poety, Jacka Padsiadły za wiersze wszystkie w ogóle, a konkretnie ich zbiór "Być może należało mówić". Wypłacam Poecie nagrodę w skromnej walucie 'podziw'. Być może należało milczeć...?
Gdzieś się szwendam, włóczę, łażę... Blog zaniedbany, zakurzony, pajęczyną zarósł. Żeby się potem nie tłumaczyć z pochopnych deklaracji czynię ostrożne założenie: od czasu do czasu opublikuję coś nowego. A na razie zaległości dotyczące mojej nowej książki.
"Stan podgorączkowy" zdobył tytuł NAJLEPSZEJ KSIĄŻKI NA JESIEŃ 2016. A tutaj można posłuchać mojej rozmowy z Dagmarą Kowalską, RDC, 21 października 2016 r. http://www.rdc.pl/podcast/wieczor-rdc-stan-podgoraczkowy/ Poniżej zaś nagranie z Polsatu: http://www.polsatnews.pl/.../prawy-do-lewego-lewy-do.../ Tyle medialnych doniesień; następne NIEAKTUALNE wiadomości (jak zwykle bywało! cała sieć jest zapchana aktualnymi, aktualniejszymi, z ostatniej chwili, live, czerwonym paskiem...) niebawem!
A oto powraca doktor Szroniewski w czterdziestu nowych kapsułkach! Od dzisiaj "Stan podgorączkowy" jest dostępny w stacjonarnych sieciach księgarskich. Można też zamówić w dowolnej księgarni internetowej. Zapraszam!
Schrikkeldag Panie i Panowie! Średniowieczna anglosaska tradycja (szczególnie popularna w Holandii) pozwalała na to, aby w dniu 29 lutego kobiety mogły oświadczać się mężczyznom. I taki holenderski mężczyzna ponoć nie mógł odmówić... Dla tych roztropniejszych mężczyzn był to wystarczający powód, żeby nie ruszać się z domu i nikomu nie otwierać drzwi (tych do swojego serca?). 29 lutego, jako dzień niedosłowny, nieistniejący był też okazją do hulanek. I to panie wybierały partnerów (ale, rzecz jasna, wybór był ograniczony do desperatów, którzy jednak zdecydowali się wyjść z domu...). Nie należało w tym dniu nierzeczywistym kończyć starych spraw, ani zaczynać nowych. Tyle o Holandii. ...bo już taki Szkot, zdybany przez chętną do zamążpójścia kobietę, mógł wprawdzie odmówić, ale musiał zapłacić karę; albo niedoszłej żonie zrekompensować sprawę za pomocą rękawiczek. Otóż musiał kupić odrzuconej kobiecie 12 par rękawiczek (nową na każdy miesiąc). W ten oto sprytny sposób można było ukryć brak obrączki lub pierścionka zaręczynowego. Drogie Koleżanki moje - została jeszcze godzina! Z życzeniami dobrej zabawy. R.
W Amsterdamie jest Biblioteka Polska. W ścisłym centrum, Keizersgracht 174. Prowadzi ją grupka zapaleńców. Jeśli Państwo wpadną do Amsterdamu - proszę już dać spokój z tym van Goghiem. Drogo. Zakręcana kolejka po bilet. Drewniane, żółte chodaki oraz magnesy na lodówkę z reprodukcją Vermeera czy innego Mondriana wszyscy znajomi już mają... A w Bibliotece klimatycznie, miło, przy herbacie... Pracownicy Biblioteki poprosili mnie o prezentację pięciu ważnych dla mnie książek. W każdym razie są to książki z podręcznej półki. Przytargałam je ze sobą do Holandii, a to znaczy więcej, niż mogłoby się wydawać. Oto i one: 1. Bohumil Hrabal: Lekcje tańca dla starszych i zaawansowanych. (Bo ironii trzeba uczyć się od najlepszych). 2. Wisława Szymborska: Poczta literacka. Czyli jak zostać (lub nie zostać) pisarzem. (To moja ulubiona książka Szymborskiej. Spokojnie...spokojnie...Proszę się tak nie denerwować! Jedni lubią pomniki, drudzy wolą cokoły...A poza tym: patrz wyżej). 3. John Steinbeck: Podróże z Charleyem. (Wielka podróż po Ameryce. Środowiskowa plotka głosi, że autor napisał tę książkę przy własnym biurku). 4.C.S. Lewis: Listy starego diabła do młodego. (Młodym diablętom poleca stara diablica). 5. Stanisław Barańczak: Fioletowa krowa. (Niezrównane!) Z ukłonami zarówno dla Czytelników jak i Zespołu Biblioteki.
Myślę, że ta wystawa może nas rozkleić. Każdy z nas chołubi dziecko w sobie... Polska szkoła ilustracji była jedną z najlepszych na świecie, nasi artyści byli potęgą w Bolonii (targi książki dziecięcej). A poniżej maleńki blogowy wernisaż. "Zając" Janusza Grabiańskiego, tego samego który ilustrował nam "Ala ma kota" - słynne zdanie, którego... nie ma w "Elementarzu". Technika mieszana. Oryginał u mnie w domu. Przepraszam za kontrolowany snobizm. Któż nie byłby dumny z takiego zająca... A teraz wracam do pracy, choć podobno robota nie zając.