sobota, 31 października 2015

Piąte, szóste, siódme


 
Oto dalsza (i ostatnia już) część obrazkowych żartów o ojcostwie. Poprzednia porcja pochodziła z...lipca. Jest to chyba najdłużej odkładana puenta Nowoczesnej Europy... Wiadomo, że napięcie trzeba stopniować. No ale może tym razem troszkę przesadziłam...
Otóż były wakacje. Wówczas należy odpocząć, zwłaszcza od komputera. Potem był okres - by tak rzec - powakacyjny. Aż do teraz. Zatem chcę zdążyć z postem zanim mnie listopad dopadnie!

A wracając do obrazu ojcostwa: wyczerpanie, wyniszczenie, zubożenie powyższego papy jest dla mnie w pełni zrozumiałe. Ja sama byłam mniej więcej w takiej kondycji (vide obrazki) już po przyjściu na świat drugiego dziecka.