wtorek, 14 lutego 2017

Les dames galantes

Pocztówka francuska, 1908

Uczcimy jakoś Walentynki literacko? To może Żywoty pań swawolnych (Les dames galantes)? Pierre de Bourdeille, seigneur de Brantôme niejedno słyszał, niejedno widział, wiele zanotował i chwała mu za to. W książce znajdą Państwo co najmniej kilkaset szesnasto - i siedemnastowiecznych awanturek miłosnych. Sposoby, sposobiki..., mąż w delegacji (tj. wówczas raczej na wojence), zdobne szatki, odtrącenia, przychylności... wszystko już było...
A na dziś fragmencik z Rozprawy Trzeciej O urodzie pięknej nożki y powabach iey, iakie ma:

Słyszałem takoż o piękney y godney białey głowie, nadto paniey wielgiego dowcipu, uciesznego y wesołego obycia, która, daiąc sobie iednego dnia wciągać pończochy swemu pokoiowemu, spytała go, czy nie popadał przez to w chuć, pokuszenie a pożądliwość: przy tym rzekła y nazwała to słowo prosto z mostu. Pokoiowiec mnimając, iż dobrze rzecze, ze czci, iaką miał dla niey, odpowiedział, że nie. Aż ta podniesła rękę y dała mu rzetenie w gębę: "Ruszay - rzecze - nigdy mi już nie będziesz posługiwał; iesteś gamoń, niezguła y przepędzam cię z moich oczów!"

Może przed zatrudnieniem pokojowego warto szczegółowo ustalić zakres obowiązków...
A u Brantôme'a pipeprznych historyjek bez liku, jakby ktoś się zastanawiał o tem, który przedmiot nawiętsze daie ukontentowanie: abo dotykanie, abo słowo, abo zwrok - polecam Żywoty...






5 komentarzy:

  1. NAjwiększe ukontentowanie przynosi słowo. Słowo mądrej kobiety. Ale rzadko kiedy można taką spotkać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam się bardziej wczuwam w los pokojowego. Cokolwiek by nie powiedział byłoby niedobrze. Prawda? Ukłony - Mateusz

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń