Fotografia z archiwum rodzinnego
|
Zostańmy jeszcze przez chwilę przy języku reklamy (zresztą
temat ten zapewne będzie wracał, jest jednym z moich ulubionych). W pewnym
miesięczniku, którego cena wynosi 14 zł, znalazłam taką oto reklamę
nowopowstałego krakowskiego osiedla mieszkaniowego:
Moje gałki oczne znacznie wykroczyły z orbit..."Czarodziejska to propozycja dedykowana osobom, których potrzeby znacznie wykraczają poza standardowe pojęcie luksusu."
W zacytowanym fragmencie najbardziej urzekło mnie słowo "czarodziejska". To ja bym sobie kupiła taki czarodziejski apartamencik, a potem zaczarowaną dorożką, ciągnioną przez zaczarowanego konia (wszak o Krakowie mowa) wjechała wprost do zaczarowanej krainy nowoczesnego budownictwa mieszkaniowego.
OdpowiedzUsuń-Bożena
...ja też chętnie! Tylko uprzednio ktoś musiałby zaczarować moje konto bankowe...
OdpowiedzUsuńRCh