piątek, 26 grudnia 2014

To sie bedom dzieci z ksionżki łuczyć!

Pocztówka francuska, 1909 r.

W Panu Maju kocham się od lat. I podobnie jak Pani Lola też nie lubię, "kiedy literat jest mruk".
Zatem na dzisiejszy wieczór proponuję prezent - mistrzowską syntezę literatury polskiej po krakowsku by Bronisław Maj. (Jest to prezent z rodzaju tych, które nigdy się nie nudzą, nawet oglądane po raz setny...). Oddajmy głos Pani Loli:

https://www.youtube.com/watch?v=fhepn_Ozdb4


Występ przygotowny w 1999 roku, z okazji 40-lecia wydawnictwa Znak.

wtorek, 23 grudnia 2014

Bóg się rodzi!

Pocztówka francuska, 1910 r.


Szanowni Państwo, Drodzy moi,

radości wielkiej na Boże Narodzenie! Życzę wszystkim pięknego, białego czasu w Święta. Zielonych nadziei i różowych okularów na Nowy Rok. I najpiękniejszej choinki, "żeby drzewka były nie za duże i nie za małe, a przy tym zgrabne (...) jak zakonnica na prymicji"*


Zapraszam na bloga w drugi dzień Świąt.

*Piotr Kobza, Polskie rekolekcje, WL, Kraków 2010.

środa, 17 grudnia 2014

Pilchowy instruktaż


Wszyscy wiemy jak powinno być w Święta: sianko pod obrus, prezenty pod choinkę, nerwy pod ścisłą kontrolą (gdyż a to teściowa, a to szwagier co nam 300 złotych nie oddał, a to bratowa co się na nasze śledziki wykrzywi...). No i rodzinnie musi być, bez dwóch zdań, z trzema wykrzyknikami!!!

Ale są wśród nas i tacy, którzy lubią inaczej. Wykolejeńcy, szumowiny, pisarze, pijacy, poeci, artyści, dziwadła wszelakie.
A tak oto w "Dziennikach" Jerzy Pilch wspomina samotną, warszawska wigilię:

Było to dobre, oczyszczające, intensywne, a na koniec: zachwycające. Skłonny do wzruszeń, do łez i w ogóle kruchy (wówczas) psychicznie, przetrwałem z trzech powodów - podaję informacje w trybie instruktażowym, niejednemu mogą się one przydać. Po pierwsze nie zalałem pały - tu rozmaite destrukcyjne szczegóły i ostrzegawcze sygnały pomijam, ci, co wiedzą, to wiedzą. Po drugie nie wdawałem się w żadne przygotowywanie samotnej wigilii, nie szykowałem żadnego barszczu, ryby, kapusty, czy czego tam jeszcze, nie przełamywałem się sam z sobą czy z jakimiś widmami opłatkiem; samotność jest dobra i bardzo do zniesienia bez melodramatycznych, w istocie żenujących przedstawień. Po trzecie nie siedziałem w domu - ruszyłem na spacer.


Jakie pożytki mogły wyniknąć z samotnego spaceru w Wigilię? - to już polecam sprawdzić osobiście w Pilchowych "Dziennikach"...
__________________________________________________________________________________

Zadano mi wiele pytań o to gdzie i jak można zamówić "Geriavity". Otóż mogą je Państwo kupić na Allegro lub zamówić w wydawnictwie Nokturn.
"Geriavity" są także w ofercie wielu księgarń internetowych, do wyboru do koloru (wystarczy wpisać w wyszukiwarkę: geriavity księgarnia). Niektóre księgarnie mają opcję odbioru osobistego.
Książka jest dostępna wysyłkowo również w Holandii.


czwartek, 11 grudnia 2014

Jak przypudrować obce nazwy?

Grupa Onet w ramach mailingu była uprzejma przysłać mi maila z cyklu: zapożycz się i kup. Grupo Onet bardzo Ci dziękuję! Polecanych artykułów wprawdzie nie kupię (aż mi niezręcznie z powodu nielojalności), ale lektura maila - cymesik.
Musnęłam wzrokiem obrazek, patrzę i patrzę, a tam na czerwono: PUPA -25%. Przyznają Państwo, niecodzienna propozycja. Kto chce mi sprzedać pupę i do tego przecenioną?
Kliknęłam i już wszystko jasne. Sprzedać chce perfumeria Douglas, która zamieszcza opis kosmetycznej marki PUPA.
W pierwszym zdaniu Państwo z PUPY wyjaśniają klientom, że "pupa" to po włosku "lalka". Przy każdej możliwej okazji wręcz desperacko tłumaczą, że PUPA służy do makijażu... twarzy. Nadmieniają także, że kosmetyki PUPA są kierowane do kobiet z fantazją (no fakt!), a opis kończy się następującymi słowy:
Kreatywność, technologiczny know-how, składniki najwyższej jakości, modne kolory i oryginalne opakowania to wartości, którymi kieruje się Pupa.

Obcojęzyczne nazwy w typie "Osram" rzeczywiście niełatwo wybronić przed śmiesznością. Jednak zdaje mi się, że dla włoskiej marki PUPA dałoby się wymyślić coś miękkiego, łagodnego i z poczuciem humoru.
Ale najwidoczniej firmowy copywriter był do ... .

piątek, 5 grudnia 2014

Święty Mikołaj po godzinach



Święty Mikołaj zdemaskowany! Postarza się celowo ze znanych sobie przyczyn. Biała broda i brwi z pewnością są doklejane (może takie ma warunki zatrudnienia?). W istocie jest niestarym mężczyzną. Na dowód podpisana (!) fotografia, do której udało mi się dotrzeć metodami operacyjnymi.
A swoja drogą Mikołaj wygląda jakby zaraz miał zacząć śpiewać: I just call to say...

Literatura zna podobne przypadki postarzania. Polecam bajkę Leszka Kołakowskiego "Jak Gyom został starszym panem" [w:] "Bajki różne, Opowieści biblijne, Rozmowy z diabłem".

Pocztówka francuska, niedatowana.
 

środa, 3 grudnia 2014

GERIAVITY. POWIEŚĆ W 49 KAPSUŁKACH !!!!

„GERIAVITY” JUŻ SĄ!!!

 
"Geriavity" już są. Czekają na Państwa w wydawnictwie Nokturn. Książka kosztuje u wydawcy 28,99 zł, przesyłka GRATIS!
Wystarczy wejść na stonę www.geriavity.pl, w sekcji "JAK ZAMÓWIĆ" należy wybrać opcję: "W WYDAWNICTWIE NOKTURN". 
W najbliższych dniach "Geriavity" pojawią się na allegro. Pewnie najpóźniej będą dostępne w empiku (ale uwaga: po uprzednim zamówieniu osobiście lub online). Będę informować na bieżąco!

Przy okazji mam prośbę: na stronie www.geriavity.pl, w sekcji "KONTAKT" pojawiły się ikonki "LIKE" i "SHARE". Ucieszę się, jeśli Państwo stronę polubią i zamieszczą link na facebooku.
Tych, którzy nie korzystają z facebooka bardzo proszę o niezawodną pocztę pantoflową i przekazanie informacji o książce, stronie, blogu swoim krewnym i znajomym.

Z góry dziękuję!!!
Zapraszam na bloga w najbliższych dniach.